Bestiariusz słowiański (ryciny), Opracowania, Średniowiecze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
BESTIARIUSZ SŁOWIAŃSKI
Ryciny pochodzą z książki "ENCIKLOPEDIJA RUSSKICH SUJEWIERIJ" wydanej w Moskwie przez wydawnictwo EKSMO w 2000r.
Rysunek przedstawiający Licho Jednookie autorstwa Antona Kvasovarova (c) 2003
Borowy
, opiekun lasu i zwierzyny leśnej, zwany inaczej Lasowym, Leszym
albo zwyczajnie, Leśnym Dziadem.
Widuje się go pod dwoma postaciami bądź to niedźwiedzia bądź też dziadka o
nienaturalnie bladej twarzy, którego wzrost zmienia się w zależności od wysokości
drzew obok których przechodzi - im wyższe i potężniejsze drzewo tym wyższy i
potężniejszy staje się Borowy.
Jego charakter można określić jako neutralny, zaś usposobienie wobec ludzi w
dużym stopniu zależy od tego jaki jest ich stosunek do lasu.
Potrafi wciągnąć wędrowca głęboko w głąb puszczy i zgubić go w gęstwinie lub na
moczarach ale zdarza się też, że wyprowadza z lasu zabłąkanych ludzi, prowadząc
ich do najbliższej ludzkiej osady.
Dzieciom z kolei wysypuje z koszyków grzyby i jagody ale jednocześnie chroni
przed atakami zbójów i dzikiej zwierzymy. Zdarza się też, że czasami po prostu wypędza człowieka z lasu,
wygrażając swoim sękatym kijem i rzucając w niego kłodami.
Domowiki
, zwane inaczej Domowymi, Domownikami, Domowojami lub też
Gospodarzami, są demonami opiekuńczymi gospodarstwa domowego. Mieszkają w
izbie za piecem, pod progiem albo na strychu.
Mają postać małych, ubranych po chłopsku dziadków z siwą brodą i długimi
włosami. Gdy chcą mogą się zmieniać w psy albo koty.
Dobrze traktowane, pomagają w gospodarstwie, chronią zabudowania i zwierzęta
domowe, opiekują się dziećmi. Zaniedbywane na zawsze opuszczają nieprzyjaznych
gospodarzy zaś dotkliwie obrażone mszczą się tłukąc naczynia, strasząc
mieszkańców a nawet bijąc dzieci. W skrajnych przypadkach sprowadzają złe moce
jak strzygi i zmory.
Grając na swoim grzebieniu, Domowik zwiastuje rychły ślub w rodzinie zaś jego
śmiech obwieszcza nadejście dostatniego roku. Szybko zżywają się ze swoimi
gospodarzami i jeśli ci przenosząc się do nowego domu poproszą o to Domowika,
ten przeprowadzi się razem z nimi.
Dworowy
to demon opiekuńczy obejścia, ochraniający podwórze, stajnie,
chlewy, obory, pasieki, kuźnie, przydomowe ogródki itp., itd.
Tak jak inne domowe demony ma postać ubranego po chłopsku małego dziadka.
Cechą charakterystyczną jego wyglądu są różnokolorowe włosy.
Dworowy uwielbia być obdarowywany świecidełkami,. miękką owczą wełną i
dobrym chlebem. Nie znosi natomiast zwierząt o białej sierści, na które sprowadza
choroby i wszelkie nieszczęścia.
Gumienniki
, to małe demony domowe, zamieszkujące w gumnach, czyli
miejscach przechowywania snopów zboża przed młóceniem. Mają postać małych,
metrowych dziadków z wąsami, brodą i długimi włosami. Mogą się jednakowoż
zmieniać w kota. Potrafią szczekać jak psy zaś ich oczy świecą w ciemnościach.
Tak samo jak inne demony, Gumienniki nie są ani dobre ani złe. Z jednej strony
pilnują zbiorów przed ogniem i szkodnikami z drugiej mogą to samo zboże podpalić
lub zanieczyścić jeśli ludzie wezmą się za młóckę podczas silnego wiatru albo w
dzień świąteczny.
Są też Gumienniki wyjątkowo wrażliwe na brak szacunku. Najłatwiej ze wszystkich
demonów się obrażają i najtrudniej jest je potem przebłagać (zanim narobią strasznej
szkody). Należy pamiętać, że Gumiennikowi należy się tradycyjnie pierwszy talerz
owsianki z ziaren nowego zbioru.
Latawice
, są istotami eterycznymi, przybierającymi postać powabnych panien aby uwodzić żonatych
mężczyzn. Ich cechami charakterystycznymi są długie, złote, rozplecione warkocze, świecące, widmowe skrzydła
oraz maleńkie, gwiaździste oczy, którymi zniewalają swoje ofiary.
Latawice pojawiają się w nocy, kiedy ofiara śpi i rozkochują ją w sobie do szaleństwa. Potem przybywają co noc i
pieszczotami po woli doprowadzają ją do obłędu. Kochanek latawicy traci zainteresowanie światem, ucieka od
ludzi i zabaw wyczekując tylko czasu ponownego spotkania. Ludzie tacy nie żyją długo gdyż trawieni nienaturalną
miłością i pożądaniem szybko się wypalają i umierają.
Kiedy latawica zbyt długo zwleka z odejściem i w ten sposób doczeka świtu, traci warkocz i skrzydła a po siedmiu
dniach i trzech godzinach umiera jak zwykły człowiek. Kochanek latawicy nie jest jednak i wtedy wolny od jej
uroku i umiera z żalu wkrótce potem.
Niewielu jest w stanie oprzeć się urokowi latawicy. Pewną szansę na uwolnienie się od niej daje okadzanie ciała
dymem z krowiego łajna oraz picie i nacieranie się naparu z ziół: woniei, stulika i lastowniczka.
Czasem zdarza się, że poruszona wielką miłością męża latawica sama odstępuje od swojej ofiary, są to jednak
przypadki bardzo rzadkie.
Znane są też męskie latawice czyli Latawce, urodziwi młodzieńcy o długich, złotych włosach, widmowych
skrzydłach i gwiaździstych oczach jak u latawic.
Licho
, jest złośliwym demonem lubującym się w niszczeniu wszelkiego
szczęścia oraz dobra. Niewiele osób widziało Licho na własne oczy, ci zaś
którzy tego doświadczyli opowiadali o strasznej, brzydkiej kobiecie z jednym
tylko okiem, które to oko psuło wszystko na co tylko spojrzało.
Licho wędruje po całym świecie, szukając miejsc w których ludziom się dobrze
wiedzie aby sprowadzić na nich głód, biedę i choroby. Najczęściej zwyczajnie
podkłada ogień pod ich dobytek ale zdarza się też, że zostaje z ludźmi na
dłużej, męcząc gospodarzy mniej lub bardziej uciążliwymi psotami. Sprowadza
wtedy parchy na warzywa a na owoce czarne plamy, otrząsa liście z drzew i
obejmując je z całych sił powoduje usychanie, maltretuje zwierzęta hodowlane
strasząc kury, wiążąc kotom ogony a koniom plotąc grzywy. Niszczy też ludzki
dobytek - naczynia, narzędzia, zapasy na zimę. Nierzadko nastaje nawet na
ludzkie życie i zdrowie, nadłamując szczeble w drabinie, obluzowując ostrza
siekier na toporzysku i tym podobne.
Rzeczą z której Licho jest najlepiej znane to kuszenie. Szuka ono ludzi
szlachetnych i prawych aby sprowadzić ich na złą drogę i w ten sposób
zniszczyć. Szepce do nich różne kłamstwa, w dzień i w nocy, tak że
człowiekowi zdaje się, że rozmawia ze swoimi myślami i że rozważa własne
pomysły, podczas gdy w rzeczywistości słucha jedynie zgubnych podszeptów
Licha.
Licho nigdy nie śpi, stale węszy gdzie by tylko więcej szkód wyrządzić. Tym, którzy na cudzą szkodę działają
chętnie pomaga ale zaraz potem ich samych niszczy, tak że często nie zdążą się nawet nacieszyć skutkami
własnych postępków.
Na Licho nie ma innego sposobu jak tylko cierpliwie znosić psoty i niewzruszenie trwać w cnocie uczciwości aż w
końcu demon widząc, że nic tu nie zdziała sam odejdzie. Czasem trzeba na to czekać latami a czasem już po kilku
tygodniach Licho wie, że nic nie poradzi wobec niezachwianej ludzkiej woli trwania przy tym, co dobre i
odstępuje, zanim jeszcze narobi poważniejszych szkód.
Mamuny
, nazywane czasem Dziwożonami, lęgną się z dusz zabitych lub porzuconych nieślubnych dzieci,
także z umyślnie poronionych płodów.
Z zemsty za uczynią im krzywdę prześladują położne i ciężarne kobiety, które uprowadzają do swoich ukrytych nor
i jaskiń. Nieślubne dzieci zamieniają z kolei w poczwary, gdy te znajdują się jeszcze w brzuchu matki. Zjawiają się
też czasem w dniu porodu aby porwać nowo narodzone dziecko, które potem samo zmieniają w mamunę. Czasami
w miejsce zabranego podrzucają swoje, brzydkie, tępe i krnąbrne.
Mamuny mają postać chudych, pokracznych, owłosionych na całym ciele kobiet z nienaturalnie długimi obwisłymi
piersiami, które to piersi dla wygody zarzucają sobie na ramiona lub plecy. Często noszą na głowach czerwone
czapeczki do których są bardzo przywiązane.
Mieszkają w wydrążonych w brzegach norach a tam gdzie to możliwe w jaskiniach, zawsze w pobliżu wody. Po
zachodzie słońca przesiadują w rzekach pluszcząc się i piorąc bieliznę używając zamiast pralników własnych
piersi. Biada dzieciom, które znajdą się wtedy w ich okolicy gdyż mamuny zrobią wszystko aby je utopić.
Płanetnicy
, zwani też Chmurnikami lub Obłocznikami są ludźmi wciągniętymi na niebo przez chmury
podczas burzy. Tam trudnią się przenoszeniem chmur z miejsca na miejsce, gromadzeniem wody na deszcz oraz
jego puszczaniem w wyznaczonym miejscu.
Są to ludzie młodzi ale rośli i silni ponad swój wiek. Oznaką, że przeznaczeniem chłopca jest zostać chmurnikiem
są maleńkie, skrzydełka, które wyrastają pod pachami na rok lub dwa przed wciągnięciem na niebo.
Kiedy chmury wiszą nisko nad ziemią, można usłyszeć nawoływania płanetników a także dostrzec ich ogromne
kapelusze lub liny którymi przeciągają po niebie chmury. Zdarza się też, że podczas burzy płanetnik spadnie na
ziemię i przez jakiś czas żyje wśród zwykłych ludzi.
Istnieje też inny, choć mniej powszechny rodzaj płanetników, którzy stale mieszkają na ziemi a jedynie na czas
burzy są wciągani na niebo zaś po wszystkim są odnoszeni przez chmurę na miejsce skąd zostali zabrani.
Polewiki
, nazywane też Polewojami, są demonami polnymi, polującymi na
ptaki oraz doglądającymi i chroniącymi zboża w którym mieszkają. Mają około
metra wzrostu i czarną, ziemistą skórę. W miejsce włosów, brody i wąsów wyrastają
im kłosy zbóż i trawy. Ubrane są zaś w prostą białą tunikę, takież spodnie i słomiane
buty.
W południe i o zachodzie słońca wychodzą na miedze gdzie najczęściej trafiają na
ludzi. Spotkanie z Polewikiem nie należy do przyjemnych - śpiących poddusza albo
depcze, włóczęgów zaś wodzi na manowce. Biada pijanym, którzy się na niego
napatoczą, gdyż łatwo mogą przypłacić to życiem.
Gdyby ktoś chciał uniknąć takiego spotkania może umieścić na miedzy niezdolnego
do piania koguta oraz dwa jajka - w ten sposób zniechęci Polewika do opuszczania
zboża ale też czyniąc to zbyt często, niechybnie narazi się na jego gniew.
Z początkiem żniw zaczyna się dla Polewika ciężki okres. Całymi dniami umyka
przed ostrzami sierpów aby w końcu ukryć się w ostatnim zebranym snopku. Rozsądni ludzie traktują więc ostatni
zebrany z pola snop z szacunkiem a nierzadko wśród śpiewu i z pełnymi honorami wnoszą do osady gdzie
zostawiają na całą zimę w kącie stodoły aż do kolejnych zasiewów, dając w ten sposób Polewikowi możliwość
przetrwania do następnej wiosny.
Południce
, są demonami, pojawiającymi się na polach w upalne letnie dni w
okolicach południa. Mają postać ubranej na biało kobiety ze złotym sierpem
zatkniętym za pas. Zazwyczaj towarzyszy im sfora siedmiu czarnych psów.
Południce słyną ze swojej niechęci do dzieci, które porywają z pola, szczują swoimi
psami albo łapią i zakopują żywcem w ziemi. Na przebywających w południe w
polu dorosłych sprowadzają natomiast omdlenia, bóle głowy i mięśni. Śpiących
potrafią tak obić we śnie, że gdy się obudzą nie są w stanie samemu podnieść się z
ziemi.
Niektóre południce lubują się w zadawaniu cudacznych zagadek od których
uzależniają życie swoich ofiar. Młodych żniwiarzy kuszą zaś obietnicami zabawy i
rozkoszy a następnie zmuszają do iskania się z wszy i zjadania robactwa.
Południce lęgną się z dusz kobiet, które zmarły już po swoich zaręczynach ale przed
ślubem lub krótko po nim. Latem snują się po polach lub przesiadują na miedzach,
które są ich ulubionym miejscem. Po żniwach można je spotkać w snopkach zżętego zboża ale wraz z pierwszymi
chłodami rozwiewają się na wietrze aby powrócić dopiero następnego lata.
Rusałki
, znane też jako Boginki lub Brzeginie, mają postać pięknych, przystrojonych kwiatami młodych
dziewcząt o jasnej karnacji skóry i długich, ciemnych włosach, które po bliższym przyjrzeniu się okazują się być
zielone. Zwykle nie noszą żadnego odzienia albo mają na sobie tylko luźne białe suknie.
Uwielbiają muzykę, tańce i śpiewy w równym stopniu co towarzystwo młodych chłopców, których najpierw wabią
do siebie a następnie załaskotują na śmierć. Rusałki lubią też bujać się na gałęziach drzew zaczepiwszy się o nie
swoimi długimi warkoczami a ich donośny śmiech niesie się na całe mile. Zdarza się też, że pilnują ukrytych
skarbów.
Rusałki lęgną się z dusz utopionych dziewcząt. Poza Rusałkami Wodnymi, żyjącymi w pobliżu zbiorników
wodnych są też Rusałki Leśne, Które mieszkają w wydrążonych pniach drzew. Jedne i drugie nie lubią piołunu i
raczej nie zbliżają się do osób, które mają go przy sobie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]