Bernhardt William - Ben Kincaid 08 - Mroczna sprawiedliwość, !!! 2. Do czytania, !!!. !.Kryminał i sensacja
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
WILLIAM BERNHARDT
MROCZNA SPRAWIEDLIWOŚĆ
Przekład
Iwona i Jerzy Zielińscy
Tytuł oryginału DARK JUSTICE
Redakcja stylistyczna JOANNA ZŁOTNICKA
Redakcja techniczna ANNA BON1SŁAWSKA
Korekta URSZULA KARCZEWSK
Ilustracja na okładce BANKS
Opracowanie graficzne okładki STUDIO GRAFICZNE
WYDAWNICTWA AMBER
Skład WYDAWNICTWO AMBER
Informacje o nowościach i pozostałych książkach Wydawnictwa AMBER
oraz możliwość zamówienia możecie Państwo znaleźć na stronie Internetu
Copyright © 1999 by William Bernhardt Ali rights reserved
For the Polish edition © Copyright by Wydawnictwo Amber Sp. z o.o.
1999
ISBN 83-7245-304-7
WYDAWNICTWO AMBER Sp. z o.o. 00-108 Warszawa, ul. Zielna 39,
tel. 620 40 13,620 81 62
Warszawa 2000. Wydanie I Druk: Cieszyńska Drukarnia Wydawnicza
Harry'emu i Alice,
moim najlepszym kompanom
namiotowych włóczęg
Sto lat temu w roku 1906 dziennikarz James MacGillivary usilnie starał się
wymyślić coś, czym mógłby zapełnić szpalty „Oscoda Press" - dziennika z
małego miasteczka na północy stanu Michigan. W tamtych czasach gazety
nie miały tak sztywnych zasad i często ożywiały swoje łamy zmyślonymi
historiami. Ostatnio miasteczko Oscoda przeżywało istny najazd drwali
związany z rodzącym się przemysłem drzewnym. MacGillivary, opierając
się na krążących opowieściach, wymyślił więc historyjkę o Goliacie wśród
drwali - nadludzko silnym mistrzu siekiery Paulu Bunyanie. W okolicach
Round River Drive potężny Bunyan wycinał „prawie milę lasu dziennie".
„Jak widzicie" - pisał MacGillivary - „w tamtych czasach rząd zupełnie nie
dbał o lasy, wystarczyło znaleźć wartki potok i spławiać nim wycięte
drzewa".
Historia Bunyana stała się powszechnie znana, a w następnych latach
pojawiły się nowe opowieści na jego temat, stworzone przez różnych
pisarzy. W roku 1914 autor tekstów reklamowych pracujący dla
przedsiębiorstwa drzewnego Red River przygotował broszurę, w której
zawarł upiększoną sagę Bunyana. Wprowadził do niej na przykład historię
o niebieskim byku Babę. Materiały reklamowe przedsiębiorstwa
rozpowszechniły tę „legendę" w całym kraju, popularyzując jednocześnie
przemysł drzewny i twardy, męski styl życia drwali.
Przemysł drzewny przeżywał rozkwit. Z najdalszych zakątków kraju
napływali osadnicy, aby wnieść swój wkład w „poskramianie" dzikich
terenów. Stare lasy, przez wieki otulone ciszą, nagle - niczym fabryki -
wypełnił hałas. Przemysł drzewny, zdominowany przez coraz większe i
potężniejsze korporacje, prowadził ofensywę, której sukces zależał od
szybkiej i skutecznej wycinki drzew; jak najwięcej w jak najkrótszym
czasie. W 1850 roku gęste
lasy pokrywały ponad czterdzieści procent terytorium Stanów
Zjednoczonych, a w roku 1920 - niespełna dziesięć procent. Zniknęły całe
połacie borów, a drwale ku swemu zaskoczeniu przekonali się, że chociaż
sadzono nowe drzewa, lasy nie chciały odrastać...
Sześć lat wcześniej
Ben Kincaid mocno zaciskał ręce na mównicy. Jego twarz przybrała
ponury wyraz.
Patrzył na człowieka zajmującego miejsce dla świadków. Evan Taullbert,
najważniejszy świadek oskarżenia, był pracownikiem naukowym
laboratorium zakładu prowadzącego badania kliniczne w małym
miasteczku Chesterson niedaleko Tulsy. Jako jeden z dwojga
pracowników, przebywał w laboratorium tej nocy, gdy zdarzyło się coś, co
gazeta „Tulsa World" opisała jako „Wielki napad na szympansy w
Chesterson". Ława przysięgłych dowiedziała się już, że laboratorium
prowadziło eksperymenty na zlecenie jednej z największych firm
kosmetycznych. Obiektem testów były szympansy. Członkowie
miejscowej organizacji obrońców praw zwierząt „Towarzystwa Walki z
Okrucieństwem wobec Innych Żywych Istot" od miesięcy pikietowali
laboratorium. Krytycznej nocy zakończyli protesty i podjęli bardziej
radykalne działania.
Zanim napad się skończył, zginął człowiek.
Ben reprezentował przywódcę napastników, niejakiego George'a Zaki-na,
młodego aktywistę Towarzystwa. Zakin twierdził, że śmierć doktora Da-
vida Dodda była wypadkiem, z którym nie miał nic wspólnego.
Przyznawał, że wtargnął na teren zakładu, lecz tylko po to, by uwolnić
szympansy, i nie zamierzał kogokolwiek krzywdzić. Niestety prokurator
miał inne zdanie. OsKarżył Zakina o morderstwo pierwszego stopnia,
twierdząc, że wtargnął on na teren ośrodka z jasno określonym celem
zabicia doktora Davida Dodda. Sprawa opierała się wyłącznie na
poszlakach, było ich jednak bardzo wiele. Od trzech dni zeznawali
świadkowie oskarżenia. Ben próbował dowieść, że tak naprawdę widzieli
oni coś zupełnie innego, niż im się wydawało, starał się potwierdzić alibi
swojego klienta.
Został jeszcze Evan Taullbert, który upierał się, że widział, jak oskarżony
szybko przebiegł pod oknem jego biura o trzeciej pięć rano, na chwilę
przed śmiercią doktora Dodda. Podważało to oświadczenie Zakina, iż
dobrą godzinę wcześniej opuścił teren laboratorium.
Ben był przekonany, że Taullbert myli się albo kłamie. Ale jak to
udowodnić? Mógł tylko zrobić to, co zawsze robił w takich sytuacjach -
zmusić
[ Pobierz całość w formacie PDF ]