Beaty rymy życie - leksykon muzyki hip hop, E-book
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->BEATY, RYMY, ˚YCIELeksykon muzykihip-hopWSTEP DO E-WYDANIAWpadliśmy na pomysł wydania „Beatów...” w formie cyfrowej, by ulżyćtrudom zarówno wszystkich osób polujących na zdobyciedrukowanego wydania, a także swoim, związanym z odpisywaniemnieustraszonym poszukiwaczom na mejle, w których musimy za każdym ichrozczarować, iż nie, nie mamy już żadnych egzemplarzy tego białego kruka(it's official!) na sprzedaż, nie, nie wiemy, kto ma, i nie, definitywnie nieplanujemy robić dodruku.Skojarzyło mi się teraz, że podobne „oświadczenie” wydał kiedyś Tytusna śp. Enigmie (kto o niej pamięta? My!), a tyczyło się przegrywania kasety„WWA” 3HA. Porównanie naszej książki z tym wiekopomnym dla polskiejsceny nielegalem jest dalekie od skromnego, ale mogę otwarcie się przyznać,że naszą główną ambicją 10 lat temu było właśnie stworzenie dzieła, któredla wielu osób będzie miało co najmniej tak wielkie znaczenie, jak dla nasniektóre płyty. Dziś transakcyjne ceny używanych egzemplarzy na e-aukcjachprzekraczają czterokrotnie okładkową wartość książki, „Beaty...” stały siępodstawą dziesiątek (o tylu wiemy, a może i setek) prac licencjackich imagisterskich, a wielu czytelników uznaje je za najważniejszą z przec-zytanych książek (rozmawialiśmy też z takimi, dla których to była JEDYNAw pełni przeczytana książka – i to od deski do deski, a to przecież encyklope-dia!). Z perspektywy czasu możemy więc stwierdzić, iż misję udało sięzrealizować.Napisanie i wydanie „Leksykonu muzyki hip-hop” to była typowa akcja„tu i teraz”. Zebraliśmy w jednym momencie zespół osób, które dysponowaływ tamtej chwili zapałem, talentem, czasem i chęcią zrobienia czegoś zajebi-stego, a jednocześnie przekonaniem, że jeśli teraz nie damy rady, późniejbędziemy sobie pluć w brodę, bo niewykorzystane szanse lubią się mścić.Idąc za ciosem sukcesu „Beatów...” napisaliśmy później kontynuację „Dusza,rytm, ciało. Leksykon muzyki r&b i soul” (2008, wspólnie z Hirkiem Wroną),tym razem jeszcze w pełni samodzielnie ją wydając.Bogatsi w doświadczenie możemy dziś tylko potwierdzić, iż nasze ówczesne„obawy” okazały się prorocze, gdyż w obecnym momencie życiowym nijaknie znaleźlibyśmy przestrzeni na tak katorżniczą pracę, jak napisanie(czy chociażby zaktualizowanie) encyklopedii, nawet jeśli – dla odmiany! -wiązałoby się to z osiągnięciem jakichkolwiek profitów finansowych.Ale skoro wciąż są osoby, które poszukują wiedzy zebranej przez nasprzed ośmiu laty, niech ten e-book będzie ukłonem w Waszą stronę.WSTEP DO E-WYDANIABEATY RYMY ˚YCIEOddajemy go w surowej formie, dokładnie takiej, jaka pojawiła się w księgar-niach XII 2005 r. - wszelkie prace nad erratami czy aktualizacjami uniemożli-wiłyby tę e-premierę. Wiedzcie też, że słuch o naszym wydawcy niedługopo premierze książki po dziś dzień zaginął, więc to i tak cud, że udało sięto odtworzyć.Wspominając okoliczności wydania papierowych „Beatów...” i porównując jez połową 2013 r. z radością stwierdzam, iż jestem bardzo dumny z hip-hopui drogi, jaką przeszedł od tamtego czasu. Pozwolę sobie przypomnieć,że moment premiery naszego leksykonu (koniec 2005) wielu „znawców”określało jako koniec boomu na hip-hop w Polsce. A bo np. właśniepadliśmy na pomysł wydania „Beatów...” w formie cyfrowej, by ulżyćz ramówek Vivy czy MTV zeszły rap-programy, druga płyta Jeden Osiem Ltrudom zarówno wszystkich osób polujących na zdobycieokazała się komercyjnym fiaskiem, a hip-hop został usunięty z programudrukowanego wydania, a także swoim, związanym z odpisywaniemKrajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. I podobne argumenty.nieustraszonym poszukiwaczom na mejle, w których musimy za każdym ichrozczarować, iż nie, nie mamy już żadnych egzemplarzy tego białego krukaJak pokazały lata, powrót hip-hopu do podziemia, z dala od mainstrea-(it's official!) na sprzedaż, nie, nie wiemy, kto ma, i nie, definitywnie niemowych mediów i koniunkturalnych fanów, za to blisko oddanymplanujemy robić dodruku.słuchaczom i regule „zrób to sam”, wyszedł mu na dobre. Zwróćmy uwagę,chociażby na polskim podwórku, jak bardzo niezależna jest to dziś kultura.Skojarzyło mi się teraz, że podobne „oświadczenie” wydał kiedyś Tytus naI to niezależna w pełni silnym tego słowa znaczeniu, gdyż nie raz bywało, że takśp. Enigmie (kto o niej pamięta? My!), a tyczyło się przegrywania kasetydumnie określali się raperzy, których nikt nie chciał a) wydać b) słuchać;)„WWA” 3HA. Porównanie naszej książki z tym wiekopomnym dla polskiejsceny nielegalem jest dalekie od skromnego, ale mogę otwarcie się przyznać,W 2013 r. raperzy posiadają własne wytwórnie, więc uniezależnili się odże naszą główną ambicją 10 lat temu było właśnie stworzenie dzieła, które dlakaprysów i łask wydawców. Co więcej, Internet dał też własny kanał dystry-wielu osób będzie miało co najmniej tak wielkie znaczenie, jak dla nasbucji – myślę zarówno o sprzedaży mp3, jak i e-sklepach każdego labeluniektóre płyty. Dziś transakcyjne ceny używanych egzemplarzy na e-aukcjachoraz genialnej w prostocie instytucji preorderu. Emce nie muszą takżeprzekraczają czterokrotnie okładkową wartość książki, „Beaty...” stały sięzabiegać specjalnie o kontrakty reklamowe, gdyż usamodzielnili siępodstawą dziesiątek (o tylu wiemy, a może i setek) prac licencjackich iw zakresie produkcji związanych z twórczością gadżetów, jak chociażbymagisterskich, a wielu czytelników uznaje je za najważniejszą z przec-własne linie odzieżowe, stanowiące dodatkowe, bardzo silne strefy stałegozytanych książek (rozmawialiśmy też z takimi, dla których to była JEDYNA wprzychodu. Media? A do czego te niby mają służyć? Do docierania z przeka-pełni przeczytana książka – i to od deski do deski, a to przecież encyklope-zem do potencjalnie zainteresowanych nim odbiorców, czyż nie?dia!). Z perspektywy czasu możemy więc stwierdzić, iż misję udało sięTym samym całkowicie na znaczeniu straciły te mainstreamowe, które zostałyzrealizować.zastąpione przez autorskie e-media, jak newslettery, fanpage, blogi, czykanały na YouTube – wszystkie perfekcyjnie ujarzmione przez hiphopowców.Napisanie i wydanie „Leksykonu muzyki hip-hop” to była typowa akcja „tu iteraz”. Zebraliśmy w jednym momencie zespół osób, które dysponowały wPowrót hip-hopu do „wielkich mediów” w ramach zgiełku związanegotamtej chwili zapałem, talentem, czasem i chęcią zrobienia czegoś zajebiste-z niedawną premierą filmu „Jesteś Bogiem” podkreślił tylko, jak mało tago, a jednocześnie przekonaniem, że jeśli teraz nie damy rady, późniejkultura ich potrzebuje. Kolejna sfera niezależności wypracowanej przezbędziemy sobie pluć w brodę, bo niewykorzystane szanse lubią się mścić.hiphopowców to imprezy – większość koncertów organizują albo samiIdąc za ciosem sukcesu „Beatów...” napisaliśmy później kontynuację „Dusza,artyści, albo związani ze środowiskiem ogarniacze. Na pojedyncze sztukirytm, ciało. Leksykon muzyki r&b i soul” (2008, wspólnie z Hirkiem Wroną),przychodzą setki osób, które równie chętnie, jak wejściówki, kupują orygi-tym razem jeszcze w pełni samodzielnie ją wydając.nalne płyty swoich idoli. Panie i panowie, to się nazywa dojrzały drugi obieg,przepiękny wyraz uniezależnienia się od zhomogenizowanej popkulturyBogatsi w doświadczenie możemy dziś tylko potwierdzić, iż nasze ówczesnei artystycznie, i organizacyjnie. Szczerze napawa mnie to dumą i podziwem.„obawy” okazały się prorocze, gdyż w obecnym momencie życiowym nijaknie znaleźlibyśmy przestrzeni na tak katorżniczą pracę, jak napisanie (czyCieszy mnie też, że wiele płyt, które 8-9 lat temu wspominaliśmy w ramachchociażby zaktualizowanie) encyklopedii, nawet jeśli – dla odmiany! - wiązało-aktualizowania już napisanych haseł, dziś cieszy się statusem współczesnychby się to z osiągnięciem jakichkolwiek profitów finansowych. Ale skoro wciążklasyków (by wspomnieć „The Documentary”, „College Dropout”,są osoby, które poszukują wiedzy zebranej przez nas przed ośmiu laty, niechWSTEP DO E-WYDANIAWWSTEP DO E-WYDANIAWSTEP DO E-WYDANIABEATY RYMY ˚YCIEP DO E-WYDANIAOddajemy go w surowejTo pokazuje, że ta takiej, jaka pojawiła się w księgar-„Be” czy „Madvillainy”). formie, dokładnie muzyka i kultura cały czas żyją,niach XII 2005 r. - wszelkie prace nad erratami czy aktualizacjami uniemożli-rozwijają się, a wszelkie próby objęcia ich encyklopedyczną klamrą zawszewiłyby tę e-premierę. Wiedzcie też, okresu, gdyż ich złoty czas trwa i trwaćbędą dotyczyły jedynie wybranego że słuch o naszym wydawcy niedługo popremierze książkiczuję od dzień zaginął, na Hip Hop Kempie, widząc tysiącebędzie! To samo po dziś ponad 10 lat więc to i tak cud, że udało się toodtworzyć. tą muzyką i stylem życia osób z całej Europy. I zawsze niezmierniezajaranychcieszę się z bycia jej częścią. Mam nadzieję, że lektura tej książki zwielokrotniWspominając okoliczności wydania papierowych „Beatów...” i porównując jete uczucia także u Was, czego gorąco życzę!z połową 2013 r. z radością stwierdzam, iż jestem bardzo dumny z hip-hopu idrogi, jaką przeszedł od tamtego czasu. Pozwolę sobie przypomnieć, żeRadek Miszczak,moment premiery naszego leksykonu (koniec 2005) wielu „znawców”fb.com/radek.miszczakokreślało jako koniec boomu na hip-hop w Polsce. A bo np. właśnie zwydania „Beatów...” w formie cyfrowej, by ulżyćramówek Vivy czy MTV zeszły rap-programy, druga płyta Jeden Osiem LPs. Chciałbym raz jeszcze podziękować po latach wszystkim osobom,ystkich osób polujących na zdobycieokazała się komercyjnym fiaskiem, by współtworzyćusunięty z programuktóre poświęciły swój czas i talent, a hip-hop został „Beaty...”. Mamia, a także swoim, związanym z odpisywaniemKrajowego Festiwalu Polskiej Piosenki pozycję z Irównie wielką dawkąnadzieję, że po latach wspominacie tę w Opolu. podobne argumenty.om na mejle, w których musimy za każdym ichprzyjemnych emocji:)y już żadnych egzemplarzy tego białego krukaJak pokazały lata, powrót hip-hopu do podziemia, z dala od mainstrea-, nie wiemy, kto ma, i nie, definitywnie niemowych mediów i koniunkturalnych fanów, za to blisko oddanym słuchac-zom i regule szmat to sam”,aż trudno mu uwierzyć, że właśnie uwagę,Osiem lat to „zrób czasu i wyszedł mi na dobre. Zwróćmy tyle upłynęłochociażby na polskim podwórku, jak bardzo niezależna jest to dziś kultura. Iod premiery papierowego wydania pozycji „Beaty, Rymy, Życie”. Od tamtejdobne „oświadczenie” wydał kiedyś Tytus nato niezależna w pełni silnym tego słowa tym i hasła z czasemraz bywało, żepory zmieniło się niemalże wszystko, w znaczeniu, gdyż nie straciły nata? My!), a tyczyło się przegrywania kasetytak dumnie określali się raperzy, których nikt nie chciał a) wydać b) wartośćaktualności. Mam jednak nadzieję, że nic a nic nie ucierpiała sama słuchać;)szej książki z tym wiekopomnym dla polskiejtego leksykonu. Taka to już cecha pozycji encyklopedycznych, iż po czasieod skromnego, ale mogę otwarcie się przyznać,W 2013 r. raperzy posiadają własneich wykonanie, klasę pod kątem odmożemy ocenić przede wszystkich wytwórnie, więc uniezależnili sięat temu było właśnie stworzenie dzieła, które dlakaprysów i łask merytorycznego,więcej, Internet dał pasji, serca. Pod tymprzedstawienia wydawców. Co włożonej w pracę też własny kanał dystry-ajmniej tak wielkie znaczenie, jak dla nasbucji – myślę zarówno o sprzedaży mp3,Radkiem, nie mamy sobie labelu orazwzględem, jak ostatnio rozmawialiśmy z jak i e-sklepach każdego nicjne ceny używanych egzemplarzy na e-aukcjachgenialnej w prostocie instytucji preorderu. Emce oddajemy w Wasze ręcedo zarzucenia. Dlatego też bez żadnego wstydu nie muszą także zabiegaćkładkową wartość książki, „Beaty...” stały sięspecjalnie o kontrakty reklamowe, gdyżMacie okazję znów w zakresie produk-to właśnie wydanie, w formie e-booka. usamodzielnili się cofnąć się dowiemy, a może i setek) prac licencjackich icji związanych z twórczością gadżetów, jak chociażby własneczęść jużpoczątków hip-hopu, prześledzić historie artystów, z których linieników uznaje je za najważniejszą z przec-odzieżowe, stanowiąceczęść wspaniale się rozwinęła, astałego przychodu.przeszła na emeryturę, dodatkowe, bardzo silne strefy pewna grupa nieśmy też z takimi, dla których to była JEDYNA wMedia? A do czego tew nich pokładaliśmy. To dobry moment, by się dospełniła nadziei, jakie niby mają służyć? Do docierania z przekazemto od deski do deski, a to przecież encyklope-potencjalniekogo do której kategorii odbiorców, czyż inie? Tym samymprzekonać, zainteresowanych nim dopasować. No przy okazji przypomniećożemy więc stwierdzić, iż misję udało sięcałkowicie na znaczeniu straciły te mainstreamowe, które zostały zastąpionesobie setki cudownych płyt, tysiące niezapomnianych chwil. W końcu dobreprzezrymy nigdy się nie zestarzeją. To nasze życie. blogi, czy kanały nabity i autorskie e-media, jak newslettery, fanpage,YouTube – wszystkie perfekcyjnie ujarzmione przez hiphopowców.onu muzyki hip-hop” to była typowa akcja „tu iAndrzej Całamomencie zespół osób, które dysponowały wPowrót hip-hopu do „wielkich mediów” w ramach zgiełku związanego zem, czasem i chęcią zrobienia czegoś zajebiste-niedawną premierą filmu „Jesteś Bogiem” podkreślił tylko, jak mało ta kulturaniem, że jeśli teraz nie damy rady, późniejich potrzebuje. Kolejna sfera niezależności wypracowanej przez hiphopow-ę, bo niewykorzystane szanse lubią się mścić.ców to imprezy – większość koncertów organizują albo sami artyści, alboatów...” napisaliśmy później kontynuację „Dusza,związani ze środowiskiem ogarniacze. Na pojedyncze sztuki przychodzą setkir&b i soul” (2008, wspólnie z Hirkiem Wroną),osób, które równie chętnie, jak wejściówki, kupują oryginalne płyty swoichmodzielnie ją wydając.idoli. Panie i panowie, to się nazywa dojrzały drugi obieg, przepiękny wyrazuniezależnienia się od zhomogenizowanej popkultury i artystycznie, i organ-żemy dziś tylko potwierdzić, iż nasze ówczesneizacyjnie. Szczerze napawa mnie to dumą i podziwem.e, gdyż w obecnym momencie życiowym nijakna tak katorżniczą pracę, jak napisanie (czyCieszy mnie też, że wiele płyt, które 8-9 lat temu wspominaliśmy w ramachncyklopedii, nawet jeśli – dla odmiany! - wiązało-aktualizowania już napisanych haseł, dziś cieszy się statusem współczesnychhkolwiek profitów finansowych. Ale skoro wciążklasyków (by wspomnieć „The Documentary”, „College Dropout”, „Be” czyedzy zebranej przez nas przed ośmiu laty, niechWSTEP DO E-WYDANIABEATY RYMY ˚YCIEWSTEP DO E-WYDANIAWSTEP DO E-WYDANIABEATY RYMY ˚YCIE
[ Pobierz całość w formacie PDF ]