Benedyk Rezerwa-cząstkowa-a-podatek-bankowy, Ekonomia, Benedyk

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->Rezerwa cząstkowa a podatek bankowyAutor:Mateusz BenedykTzw. podatek bankowy przyczyni się do spadku krajowych i zagranicznychoszczędności, co spowolni tempo rozwoju gospodarczego w Polsce.Negatywnie na gospodarce odbije się także przekazanie większej ilości zasobówsektorowi państwowemu, które będzie skutkiem podatku.Wprowadzenie podatku bankowego nie zahamujekoniunkturalnych.Podatek bankowypodwyższaryzykowystąpieniawystępowaniasystemowegocyklikryzysubankowego i udzielenia pomocy publicznej bankom kosztem polskich podatników.Przy okazji dyskusji (chociażby podczasnaszej Szkoły Ekonomicznej)oniedawno wprowadzonym podatku bankowym (ta popularna skrócona nazwamożejednak nie oddawać w pełni charakteru podatku)natrafiłem na ciekawą, bowykorzystującąaustriacką teorię cyklu koniunkturalnego,próbę obrony tegopodatku. Zgodnie z teoriamiHayekaczyMisesaźródłem cyklicznej niestabilnościgospodarek jest bankowa rezerwa cząstkowa. Z jej powodu banki są w staniezwiększać akcję kredytową, nawet jeśli nie pojawiły się w gospodarce żadnedobrowolne oszczędności. To prowadzi do obniżenia rynkowej stopy procentowejponiżej poziomu równoważącego oszczędności i inwestycje oraz skłania dopodejmowania procesów inwestycyjnych, które tylko tymczasowo wydają sięzyskowne. Gdy okaże się, że brak realnych zasobów na ich dokończenie, dochodzido kryzysu.Jaki jest związek tej teorii z podatkiem bankowym? Wprowadzeniepodatku od aktywów bankowych ma (wedle moich dyskutantów) spowodować, żeakcja kredytowa banków będzie mniejsza, niż byłoby to przed wprowadzeniempodatku.Chociażnieoznaczatowprowadzeniastuprocentowejrezerwybankowej,to mniejsza skala kreacji kredytu sprawi, że cykle koniunkturalnenękające polską gospodarkę będą łagodniejsze.Poniżej pozwolę sobieprawdziwości powyższej tezy.Ubezpieczeniowy rykoszetZanim przejdę do kwestii samych banków, chciałbym przypomnieć, żepodatkiemobjętoteżaktywainstytucjiubezpieczeniowych.Firmyna zgłoszeniekilkuargumentów przeciwkoubezpieczeniowe składki płacone przez klientów inwestują w różnorodne aktywa(obligacje skarbowe i korporacyjne, lokaty bankowe, listy zastawne itd.), dziękiczemu stanowią ważną część systemu pośrednictwa finansowego i zasilająprzedsiębiorcówkapitałempotrzebnymdozwiększaniainwestycji.Wprzeciwieństwie do banków ubezpieczyciele nie stosują rezerwy cząstkowej i tymsamym nie wywołują cykli koniunkturalnych (wbrew apologetom działań RezerwyFederalnej Bernanke wcalenie musiał ratować AIG podczas kryzysu finansowego,żeby gospodarka amerykańska nie upadła).Opodatkowanie aktywów ubezpieczycieli sprawi oczywiście, że inwestycjefirm ubezpieczeniowych będą mniej rentowne. Ubezpieczyciele spróbują sobieodbić część strat poprzez podnoszenie składek. W przypadku dobrowolnychubezpieczeń spowoduje to spadek liczby klientów, co może oznaczać spadekogólnej podaży oszczędności w gospodarce. A niższe oszczędności w gospodarceto mniejsze tempo rozwoju. Niższe realne oszczędności to także bardziejgwałtowny, a nie bardziej łagodny przebieg cyklu koniunkturalnego — im niższapreferencja czasowa i wyższe oszczędności, tym więcej krańcowych inwestycjimożna uratować w fazie kryzysu i tym szybsze wychodzenie z depresji.Inwestycje zagraniczne i fiskalizmWspomnianepowyżejmankamentyustawymożnabyprostowyeliminować i nałożyć podatek od aktywów jedynie na banki. Nawet w takiejwersji ustawa miałby dwa ważne negatywne dla poziomu życia Polaków skutki. Popierwsze, wprowadzenie podatku od aktywów może negatywnie odbić się napoziomie inwestycji zagranicznych w Polsce. Po drugie, wprowadzenie tegopodatku bez redukcji innych danin oznacza w polskich realiach zwiększenie rolipaństwa w gospodarce.Zagraniczne firmy inwestują w Polsce między innymi w sektor bankowy.Zagraniczne banki regularnie reinwestują 40-50% zysku w Polsce — sprzyjająctym samym rozwojowi polskiej gospodarki (można by wręcz powiedzieć, żekosztem finansowania gospodarek, gdzie bankowe spółki-matki mają swojesiedziby).Wprowadzenie sektorowego podatku na banki sprawia, że kolejneinwestycje w Polsce stają się mniej rentowne, przez co inne kierunki lokowaniakapitału mogą się wydać mniej intratne. A im mniejsze inwestycje (takżezagraniczne), tym mniejsze tempo rozwoju.Wpływy z podatku bankowego nie zostaną użyte do zmniejszenia innychpodatków lub zmniejszenia deficytu finansów publicznych. Wedle zapewnieńrządzącychmająlubonesfinansowaćwzrostwydatkówtrendupublicznych(czyliudziałuzahamowanieodwróceniepięcioletniegospadającegowydatków publicznych w PKB)— co oznacza wydarcie kolejnych zasobów spodreżimu kalkulacji ekonomicznej, co także osłabia procesy rozwoju gospodarczego izmniejsza realne dochody czynników produkcji.Dobra i zła bankowośćMoi dyskutanci mogliby się bronić, że złagodzenie wahań koniunktury jestjednak ważniejsze niż kilka miliardów złotych więcej w rękach rządu i mniejsza okilka miliardów złotych suma inwestycji zagranicznych w Polsce. Według mniejednak podatek bankowy wcale nie zmniejszy cyklów koniunkturalnych.Nawet jeśli banki nagle zaczęłyby udzielać mniejszej liczby kredytów, towcale nie znaczy, że do cyklu by nie doszło. Banki mogą kreować substytutypieniądza także poprzez zakup aktywów. Co ważne, ustawa bankowa nie stosujesię do posiadanych przez banki obligacji skarbowych — banki zapłacą podatek zaposiadanekredytyczyobligacjekorporacyjne,alejużniezaobligacjewyemitowane przez polskie państwo. Tym samym zamiast zwykłej ekspansjikredytu (np. dla przedsiębiorców lub dla osób kupujących nieruchomości)możemy otrzymać szybki skup rządowych obligacji przez banki (co nie powinnoteż naruszyć współczynników kapitałowych banków — regulatorzy uznają, żeobligacje to aktywa bez ryzyka i nie trzeba z tytułu ich kupna zdobywaćdodatkowego kapitału), co także możenaruszyć strukturę stóp procentowych idoprowadzić do cyklu koniunkturalnego.Możliwe też, żebanki zaczną w Polsceczęściej korzystać z sekurytyzacjii tym samym pozbywać się kredytów zeswojego bilansu, choć sama akcja kredytowa wcale się nie zmniejszy w istotnysposób.Banki pełnią także funkcję prawdziwych pośredników finansowych.Poprzez emisję akcji, obligacji, listów zastawnych czy poprzez zbieranie lokatzdobywają realne oszczędności, które przekazują następnie kredytobiorcom1. Powprowadzeniu podatku banki nie będą mogły zaoferować oszczędzającymobecnego oprocentowania — żeby dalej zarabiać, banki będą próbowały jeobniżyć (i np. podwyższyć oprocentowanie udzielanych kredytów). Niższe odsetkina lokatach czy obligacjach banków spowodują spadek poziomu oszczędności wspołeczeństwie, co, jak już pisałem wcześniej, jest kiepską wiadomością dlarozwoju gospodarczego. Zamiast zbierania realnych oszczędności finansowaniesię depozytami bieżącymi, które dla banku są praktycznie darmowe2, stanie siębardziej opłacalne, niż było to wcześniej. Tym samym struktura pasywów banku1Wedlenajnowszych dostępnych danych NBP (listopad 2015 r.)na około 1,1 bilionazłotych depozytów w bankach przypadało około 500 mld zł depozytów bieżących i około600 mld zł depozytów terminowych. Banki miały też ponad 170 mld zł kapitałów własnychi prawie 60 mld zł zobowiązań z tytułu własnej emisji.może stać się bardziej ryzykowna (o czym za chwilę więcej), a udziałprawdziwego pośrednictwa finansowego w działalności banków może spaśćkosztemwłaśnieczystejkreacjikredytubezwcześniejszychrealnychoszczędności — co raczej spotęguje cykliczne wahania gospodarki.Podatek bankowy uderza w oczywisty sposób w zyski (a z racjireinwestowania dużych części zysku także w kapitały) banków. Taka sytuacjazwiększa ryzyko wystąpienia systemowego kryzysu bankowego i ewentualnejpomocy publicznej dla banków, której dotychczas w Polsce szczęśliwie unikaliśmy— mniejsze kapitały to mniejsze bezpieczeństwo. Jeśli prawdziwe okażą się mojeprzewidywania co do przetasowania w pasywach banków na bardziej ryzykownąstrukturę, w której dominują depozyty na żądanie, to szansa na wystąpieniekryzysu bankowego wzrasta jeszcze bardziej. W niektórych krajach podatekbankowy jest przeznaczany na stworzenie rezerwy potrzebnej do ratowaniabanków w przypadku takiego systemowego kryzysu. W Polsce żadna taka rezerwanie powstanie — wpływy z podatków zgodnie z zapowiedziami zostaną zapewneskonsumowane. Trudno oczekiwać, że polscy politycy będą bardziej odważni odamerykańskich czy europejskich kolegów i odmówią udzielenia pomocy bankomw sytuacji kryzysowej (z powodu gwarancji depozytów w BFG są do tego poczęści zobowiązani). W takim przypadku doszłoby do nagłego wzrostu zadłużeniaPolski, co kiepsko rzutowałoby na perspektywy rozwoju polskiej gospodarki.PodsumowanieNie jestem przekonany co do tego, że podatek bankowy przyniesiebardziej stabilną gospodarkę w drodze ograniczenia działania rezerwy cząstkowej.Z pewnością w obecnym kształcie zmniejszy podaż oszczędności (tak krajowych,jak i zagranicznych), które są podstawą długofalowego rozwoju. Ponadto możezmienić strukturę pasywów banków na bardziej ryzykowną i narazić dodatkowofinanse publiczne na problemy w przypadku bardziej prawdopodobnego niżwcześniej kryzysu bankowego.2Używam tutaj słowa „darmowe”, ponieważ z kreacją depozytów bieżących nie wiążą sięzwykle płatności odsetkowe. Natomiast żadne działanie nie jest oczywiście zupełniedarmowe i banki, kreując depozyty, ryzykują m.in. odpłynięciem rezerw i potrzebą ichpożyczania na rynku międzybankowym czy ryzykują większe problemy z odnowieniemfinansowania w przyszłości. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • milosnikstop.keep.pl
  •