Bezsensowne liczenie kalorii, inedia, breatharianizm, zycie swiatlem, zywienie prana, Joachim Werdin
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tabele kalorii to oszustwo...Podczas okrelania kalorycznoci pożywienia w laboratoriach (oraz podczas tworzenia tabel) bierze się pod uwagę energię, która się wydziela przy spalaniu okrelonej iloci suchego produktu w specjalnym urzšdzeniu (kalorymetrze). Nie jest to dokładne odzwierciedlenie rzeczywistych procesów zachodzšcych w organizmie i nie powinno stanowić wyznacznika podczas układania diet.Przy tworzeniu metody okrelania kalorycznoci nie uwzględniono:1.Różnicy wieżoci produktów pomiędzy tymi, które używa się do badań laboratoryjnych, i tymi, które na co dzień spożywamy. Wemy pod uwagę jabłka. Kupujšc wieże jabłka dzisiaj, nie wiemy, kiedy zostały zerwane z jabłoni (moment zrywania to najbardziej korzystny czas z punktu widzenia kalorycznoci). Być może leżały one przez miesišc, a nawet rok, zanim je spożylimy. A ile czasu będš jeszcze znajdować się w naszej lodówce zanim je zjemy? Przecież wiadomo, że z czasem tracš one wartoć odżywczš. Nikt nie uwzględnił wieżoci jabłek w chwili eksperymentu, a jednak okrelono stałš wartoć dla jabłek wynoszšcš 48 kalorii. Czy to uczciwe?2.Charakterystyki jakociowej (gatunek jabłek). Jak wiadomo, istnieje ogromna iloć gatunków jabłek, które różniš się pod względem zawartoci cukru, tłuszczu, białka i witamin. Przy okrelaniu kalorycznoci nie bierze się pod uwagę tych cech!3.Chemicznej interakcji pomiędzy składem substancji odżywczych i pierwiastkami zawartymi w organizmie człowieka. Kiedy pokarm trafia do ust, zachodzi ogromna liczba reakcji chemicznych na poziomie molekularnym. Dochodzšc do punktu końcowego (do krwi), w którym pokarm powinien oddać nam cały swój potencjał energetyczny, oddaje nam jedynie resztki, ponieważ większoć została zużyta na drodze usta-krew. Przechodzšc tę drogę, jedne substancje zamieniajš się w inne, a następnie w kolejne itd. Jak wiadomo, na proces chemiczny zwany trawieniem potrzebna jest energia i nikt nie jest w stanie powiedzieć ile tej energii ostatecznie otrzymuje organizm, ile zostaje zmagazynowane, ile zostaje wydalone w postaci ciepła, wraz z naszymi emocjami, w procesie jedzenia, z potem, podczas rozmowy itp. Na wszystko to zużywamy częć kilokalorii z pokarmu, lecz dokładnie nie da się policzyć, jaka to iloć i dlatego te wielkoci nie sš uwzględniane.4.Energii psychicznej człowieka w procesie pochłaniania pokarmu. Człowiek nie jest prostackim mechanizmem, który tylko pochłania i wydala. Delikatne procesy naszego mylenia, nastroju, stanu ducha, wpływajš na każdy proces zachodzšcy w organizmie, w tym również na proces trawienia. Niektórzy ludzie w stanie poddenerwowania całkowicie rezygnujš z posiłków i przez długi czas nie odczuwajš łaknienia, a inni zaczynajš pochłaniać wszystko, co majš w lodówce (wykorzystujš to duże sieci kin sprzedajšc popcorn). Każdy stan emocjonalny człowieka wpływa na iloć kilokalorii nie tylko pochłanianych, lecz również przyswajanych, a różnica między nimi u każdego człowieka jest inna i zależy od psychotypu oraz okrelonych sytuacji.5.To nie prawda, że istniejš jedynie trzy typy substancji odżywczych (węglowodany, tłuszcze i białka). Również inne wytwarzajš energię i zawierajš kilokalorie. Dietetycy z uporem maniaka podliczajš jedynie kalorie tych trzech rodzajów pokarmów. Tymczasem pokarm składa się z ogromnej iloci różnorodnych substancji i różnych zwišzków chemicznych. Niektóre z nich występujš w bardzo małych dawkach, lecz mogš znacznie zwiększyć energię całego organizmu. wietnie pokazuje to spożycie naturalnych akumulatorów stworzonych przez przyrodę: Mumio w mikrodawkach, miód, różne roliny akumulujšce energię (żeń-szeń, różeniec górski, cytryniec, szczodrak i inne).6.Chemicznych powišzań wzajemnych między składem różnych pokarmów łšczonych w potrawach, lub podczas jednego posiłku (niadanie, obiad...). Niekiedy w jednej potrawie łšczy się absolutnie antagonistyczne produkty, które sš w stanie zniszczyć wartoć odżywczš, a nieraz uczynić posiłek trujšcym, mimo że każdy produkt osobno może być bardzo zdrowy. Przykładem niech będzie mleko i ryba. Przy połšczeniu tych dwóch białek wytwarza się trzecie, które może zatruć cały organizm. Kiedy policzy się kalorie każdego produktu oddzielnie, rachunek ten nie będzie dopowiadać rzeczywistoci. Niestety takie sprzecznoci nie sš uwzględniane nawet przez państwowe instytuty do spraw żywienia i można je znaleć w zaleceniach zdrowego żywienia.7.Procesów przebiegajšcych poza ciałem fizycznym, lecz wpływajšcych na iloć energii wytwarzanej przez organizm człowieka. Należš do nich takie czynniki jak wpływ księżyca, Ziemi, prany, planet, Słońca, struktur biologicznych otaczajšcych człowieka, wampirów energetycznych itp.8.Chronologii procesów wchłaniania, przyswajania i wydalania energii. Czas, to niezwykle ważny czynnik, który jest całkowicie lekceważony przy okrelaniu kalorycznoci pokarmu. Jak można okrelić iloć kilokalorii pokarmu (a raczej poczštek i koniec oddawania energii przez ów pokarm), kiedy różnorodny pochłaniany pokarm trawi się w różnym czasie, w którym ma miejsce nawarstwianie się energii różnych produktów (przedwczorajsza energia X1, wczorajsza X2, dzisiejsza energia pochłonięta rano X3, pochłonięta 2 godziny temu X4, pochłonięta przed chwilš X5...). Przy różnej przyswajalnoci (zależšcej od wielu czynników) absolutnie nie wiadomo kiedy (w jakim czasie) i ile kilokalorii organizm otrzyma z okrelonego kawałka zjedzonego pokarmu.Przyjmijmy, za punkt wyjciowy 0 dla okrelenia rzeczywistej iloci kilokalorii, na przykład w przypadku kawałka mięsa zjedzonego godzinę temu (K1). Jak obliczyć energię kawałka mięsa zjedzonego 3 godziny temu (K3)? Gdzie znajduje się końcowy punkt (XK1), który pozwoli okrelić czym jest ostatnia porcja energii, którš dał kawałek mięsa (K1)? Nie da się podzielić funkcji trawienia w żywym organizmie na odcinki oderwane od siebie, ponieważ jest to proces bez wyranego poczštku (0) i końca (XXXXXk), jeli za punkt 0 nie obierze się momentu narodzin, a za punkt XXXXXk momentu mierci człowieka. Nawet jeli przyjmiemy, że punkt 0 to moment ogromnego łaknienia, nawet jeli można byłoby wyliczyć do ostatniego miejsca po przecinku długoć przewodu pokarmowego i spróbować odnaleć punkt zerowy, to i tak nie odzwierciedliłoby to stanu rzeczy bez uwzględnienia informacji znajdujšcych się w punktach porednich (od punktu 0 do końca przewodu pokarmowego).Dodajmy, że człowiek nie jest przyzwyczajony do żywienia polegajšcego na spożywaniu tylko jednego rodzaju pokarmu za jednym razem (na przykład, na niadanie tylko twaróg, na obiad tylko mięso, a na kolację tylko warzywa). Mieszajšc różne rodzaje pokarmów w czasie jednego posiłku trudno ustalić wydzielanš energię i obliczyć kalorycznoć okrelonego rodzaju poszczególnego pokarmu. Dostajšc się do żołšdka i jelit, pożywienie zmienia się w skomplikowanš, lecz monolitycznš strukturę. Zachodzi przy tym mieszanie się i nakładanie się na siebie energii. Nie bierze się pod uwagę, że organizmowi potrzeba różnego czasu do strawienia różnych rodzajów pokarmu (węglowodany trawiš się w innym czasie niż białka). Również wydzielane kalorie będš nakładać się na siebie i ich wielkoci będš zmieniać się w czasie. Wszystko to nie pozwala na dokładne okrelenie kalorycznoci okrelonego rodzaju pokarmu.9.Faktyczne warunki funkcjonowania żywego organizmu sš skrajnie różne od warunków laboratoryjnych, w których ustala się kalorycznoć pożywienia. W warunkach laboratoryjnych okrela się kalorycznoć białek, tłuszczy i węglowodanów w 100g/ml produktu, przy czym za 1 kalorię przyjmuje się ciepło konieczne do ogrzania 1g wody (chemicznie oczyszczonej) w temperaturze 0*C w cinieniu 1 atmosfery. Lecz warunki życia sš całkowicie inne. Do pomiaru tego, ile kalorii zawiera jaki pokarm, w laboratoriach wykorzystuje się wyłšcznie wysuszony pokarm, który musi się palić. Ten czynnik różni się od rzeczywistoci, ponieważ nie każdy jest miłonikiem suchej karmy (może z wyjštkiem psów, które i tak przez to umierajš na kamienie nerkowe). Dla człowieka spożywanie pozbawionego wilgoci pokarmu jest nienaturalne. W laboratoriach nie uwzględnia się również energii wody, która stanowi niekiedy 80-90% całej energii badanego produktu. Wiadomo, że woda jest ródłem energii, czego dowodem sš silniki działajšce na wodę jako paliwo. Jak można nie brać pod uwagę energii wody zawartej w produktach i operować kaloriami uzyskanymi ze spalania absolutnie wysuszonego produktu?WnioskiOczywicie można bez końca wymieniać przyczyny absurdalnoci istniejšcej obecnie metody okrelania kalorycznoci pokarmów. Fakt, że brak w niej 9 wymienionych powyżej aspektów wystarczajšco dowodzi, że metoda ta stworzona w warunkach laboratoryjnych jest wybitnie umowna i nie odpowiada rzeczywistoci. Nie może być zatem stosowana do okrelania kalorycznoci produktów żywnociowych.Kiedy więc idziemy na zakupy, co tak naprawdę możemy wyczytać z etykietek, skoro liczby na nich podane nie odpowiadajš rzeczywistoci? Co teraz będš obliczać dietetycy, którzy jak się okazuje, opierali się na fałszywych danych? Może w końcu zacznš opierać się na faktach? Bilans (różnica pomiędzy przychodami i wydatkami) wcale nie odpowiada zbilansowanej diecie. Co teraz stanie się z modnym hasłem zbilansowana dieta? Chyba wyjdzie z mody...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]